Porażka i dwa zwycięstwa Trampkarzy.
Po bardzo dobrym meczu w Kolnie czekał nas mecz z drużyną Orlęta Czyżew. W pierwszej połowie do 17 minuty toczyła się wyrównana gra, jednak po błędzie naszej obrony straciliśmy bramkę. Po kilku minutach Krzysztof Kulwicki doprowadził do wyrównania. Niestety wtedy całkowicie oddaliśmy inicjatywę gościom, którzy wykorzystali nasze gapiostwo i do przerwy strzelili nam 3 bramki i do przerwy przegrywaliśmy 4-1. Po przerwie nasza gra nieznacznie się poprawiła, ale tego dnia byliśmy bardzo nieskuteczni i niestety nie potrafiliśmy potwierdzić naszej przewagi bramkami. Czego nie udało się zrobić nam, zrobili gości, którzy jeszcze dwukrotnie pokonali naszego bramkarza, a my na otarcie łez strzeliliśmy bramkę, której autorem był Jakub Kulwicki. Porażka 6-2 u siebie była dla nas zimnym prysznicem. Kadra: Kobylarz, Łupiński Kacper, Markowski, Cepowicz, Kulwicki Jakub, Kulwicki Krzysztof, Płoński, Perkowski, Kukowski, Truskolaski, Choiński Kacper, Grabowski, Roszkowski.
Kolejnym naszym rywalem była drużyna Olimpii Zambrów. Z różnych powodów (kontuzje, wyjazdy na majówkę) mieliśmy spore problemy ze skompletowaniem 11 na ten mecz. Jakoś nam się to udało i walczyliśmy o zmazanie plamy z meczu z Orlętami. Mimo górowania nad rywalem warunkami fizycznymi bardzo słabo zaczęliśmy mecz. Po 20 minutach gry przegrywaliśmy 2-0 i zmieniliśmy nasze ustawienie z 1-3-4-3 na 1-4-4-2 co dało natychmiastowy efekt w postaci bramki Krzysztofa Kulwickiego i Huberta Grabowskiego. Gospodarze nie podłamali się jednak szybkim wyrównaniem przez nas zespół i odpowiedzieli bramką na 3-2. Na szczęści my równie szybko doprowadzamy do remisu (Jakub Kulwicki) i do przerwy wynik brzmi 3-3. Po przerwie błąd naszej obrony i kolejny raz przegrywamy w tym meczu. Z minuty na minutę opadaliśmy z sił, ale dzięki dobrej grze w obronie i skutecznych obronach naszego bramkarza dalej byliśmy w grze. Przezwyciężyliśmy kryzys i skutecznie zadaliśmy 3 zabójcze ciosy, którymi autorem był Jakub Kulwicki i wygrywamy po ciężkim fizycznie dla nas meczu 6-4. Brawo dla chłopaków za pokonanie własnych słabości i skuteczność, bo nie często się zdarza strzelić 6 bramek na wyjeździe. Kadra: Kobylarz, Roszkowski, Markowski, Cepowicz, Choiński Dawid, Łupiński, Truskolaski, Grabowski, Płoński, Jakub Kulwicki, Krzysztof Kulwicki.
Kolejnym naszym rywalem była ekipa MŁKS II Łomża. W tym zespole występują głównie chłopcy z rocznika 2005, więc kolejny raz górowaliśmy nad rywalem warunkami fizycznymi. Po ciężkim i szczęśliwie wygranym 1-0 meczu w Łomży spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Tym razem bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Już w 1 minucie bramkę na 1-0 strzela Jakub Kulwicki, w 6 i w 7 minucie kolejne dwie bramki dorzuca Krzysztof Kulwicki, a w 11 minucie po ładnej indywidualnej akcji na 4-0 podwyższa Patryk Płoński. Było to najlepsze 20 minut w wykonaniu naszej drużyny w tym sezonie. Graliśmy szybko na 1-2 kontakty, byliśmy zabójczo skuteczni i praktycznie wszystko nam wychodziło. Później gra się wyrównała i gościom udało się strzelić bramkę, my jednak szybko odpowiedzieliśmy po stałym fragmencie gry piękną główką wynik pierwszej połowy na 5-1 ustalił Jakub Kulwicki po dośrodkowaniu Grabowskiego. Mimo rozmowy w przerwie, że mecz się jeszcze nie skończył i trzeba być do końca skoncentrowanym, wyszliśmy na boisko mocno rozluźnieni i szybko straciliśmy 2 bramki. Goście nabrali wiatru w żagle i mieli nad nami bardzo dużą przewagę. Na szczęście po bardzo ładnej indywidualnej akcji Krzysztofa Kulwickiego bramkę na 6-3 strzela Jakub Kulwicki i zapał gości zmalał. My mimu kilku dogodnych sytuacji nie umieliśmy już posłać piłki do siatki i spotkanie skończyło się wynikiem 6-3 na naszą korzyść. Kadra: Kobylarz, Łupiński Kacper, Łupiński Jakub, Markowski, Cepowicz, Roszkowski, Kukowski, Płoński, Truskolaski, Grabowski, Choiński Kacper, Krzysztof Kulwicki, Jakub Kulwicki.
Za tydzień w sobotę o godz. 11.00 czeka nas ostatni mecz w tym sezonie na własnym boisku z ekipą KS Śniadowo.